Recent News
Goeteborg

Goeteborg według liczb: 481 410 mieszkańców; jedna opera; 25 teatrów; 37 kin; 50 000 drzew; 207 tramwajów; 570 restauracji; dwa uniwersytety; 175 metrów kwadratowych powierzchni zielonej na mieszkańca; jeden posąg Posejdona; dwie hale targowe plus jeden targ rybny; 18 muzeów; jedna orkiestra narodowa; 5,000 róż w jednym ogrodzie różanym; 157 kawiarni; 10,940 rocznych cumowań statków; 19 pól golfowych; ponad 1 milion wyjeżdżających z Goeteborga na przełomie XIX i XX wieku, większość zmierzających do Ameryki – jedna czwarta ówczesnej populacji Szwecji.

„Göteborg by the Numbers”, jak nazwano arkusz informacyjny, który wziąłem z biura turystycznego, zawierał wystarczająco dużo „gee whizzes”, aby zainteresować mnie drugim co do wielkości miastem Szwecji (z populacją 485 000), położonym na zachodnim wybrzeżu kraju.

Któż nie uznałby, że miasto, które dumnie szczyci się 207 tramwajami, jest natychmiast ujmujące? Taki cywilizowany sposób przemieszczania się i idealny transport dla tych, którzy chcą zapoznać się z miastem. I, ach, stosunek powierzchni zielonej w Goeteborgu do liczby osób. Duże miasto poświęcające się temu, by dać każdemu dużo miejsca na łokcie – cóż za pomysł.

Swoje poszukiwania rozpocząłem pieszo na Kungsportsavenyn, powszechnie znanej jako „Avenyn” (Aleja), odpowiedzi Goeteborga na paryskie Pola Elizejskie. Ta długa aleja ze sklepami, licznymi restauracjami, kawiarniami i pubami jest miejscem, w którym można zatrzymać się na popołudniową fikę – kawę i ciastko – podziwiając przechodzącą paradę.

Na południowym krańcu Avenyn znajduje się Götasplatsen, centrum kulturalne miasta, gdzie Konstmuseet (muzeum sztuki), z bogatą kolekcją sztuki skandynawskiej, dotrzymuje towarzystwa Konserthuset (sali koncertowej), siedzibie uznanej miejskiej orkiestry symfonicznej; Stadsteatern (teatr miejski) i Stadsbiblioteket (biblioteka miejska).

W centrum Götasplatsen, fontanna Posejdona jest dziełem sztuki, które wywołało wiele wrzawy podczas jego instalacji na temat „męskości” boga morza. To, czy kontrowersje zostały rozstrzygnięte przez ulepszenie czy pomniejszenie, pozostawiamy dziś wyobraźni widzów. Widok z Poseiden na miasto jest wspaniały, prosto w dół Avenyn w plątaninę starego miasta z szerokim pasem portu w Göteborgu za nim.

Na przełomie XIX i XX wieku te ponad milion Szwedów spacerowało brukowanymi ulicami starego miasta, niosąc tobołki ze swoim światowym dobytkiem, gdy zmierzali do portu, by wejść na pokłady statków płynących do Ameryki. Przechodzili obok Kronhuset, najstarszego zachowanego świeckiego budynku w Goeteborgu, zbudowanego w 1643 roku jako miejska zbrojownia. Dziś mieści różne warsztaty rzemieślnicze, w tym złotnika i dmuchacza szkła.

W porcie moją uwagę przykuły urocze jak guziki, zabytkowe statki pasażerskie spółki Göta Canal Steamship Company. Statek ten znajdował się wśród 14 pływających statków w Sjöfartsmuseum (muzeum morskie). Przez ponad 137 lat te małe łodzie przemierzały kanał Göta pomiędzy Goeteborgiem a Sztokholmem.

Po mojej prawej stronie nad portem wznosiła się opera, której śmiała, przypominająca statek, współczesna architektura przyciągała tak samo jak światowej klasy przedstawienia w środku. Zarówno muzeum jak i opera podkreślają, że Goeteborg jest i zawsze był miastem morza.

W połowie XVII wieku, Goeteborg był miastem, z którym należało się liczyć, siłą ekonomiczną wzbogaconą przez kupców i wielkie floty handlowe, w szczególności Szwedzką Kompanię Wschodnioindyjską. Port był wtedy wypełniony statkami płynącymi i powracającymi z czterech stron świata. Nawet dziś nazwa „Kompania Wschodnioindyjska” przywołuje obrazy egzotycznych portów, ładowni załadowanych herbatą, przyprawami, jedwabiem i porcelaną.

News Reporter

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *